#1 2010-05-27 10:19:38

baddah

Nowy użytkownik

5405109
Zarejestrowany: 2010-05-27
Posty: 2
Punktów :   

Baddah

Gdy otworzył oczy, słońce już od kilku godzin grzało korony drzew bagnistego lasu. Wilgotność pod liściastą czapą była bliska maksimum. Ork wstał ze swego posłania i obejrzał się dookoła. Miecze były na swoim miejscu, a otaczający go krajobraz był podejrzliwie spokojny. Zielony stwór powiedział cicho do siebie:
- Moja musi zjeść coś koszernego.
Bez zbędnych czynności pochwycił miecze i wyruszył na polowanie. Maszerując przez bagna nie przeszkadzał mu smród rozkładających się ciał. Napotkał na swej drodze zwłoki jasnego elfa, który najwidoczniej zapuścił się w miejsce nie przeznaczone dla tak słabych istot. Odciął włosy elfa i schował je do sakiewki. Następnie chwycił zgniłe ciało i wyrzucił je do sadzawki. Po czym powiedział:
- Białe ścierwo psuć piękny krajobraz mego lasu!
Chwilę później dostrzegł jelenia bagiennego stąpającego spokojnie po podmokłym terenie. Natychmiast uśpił zwierza magicznym zaklęciem. Podbiegł do niego i sprawnym ruchem obciął mu łeb uzbrojony w poroże. Przy ciepłych zwłokach stał mały jelonek. Ork nie wahając się chwycił go za łeb i uderzył nim o drzewo. Mały zdechł po jakimś czasie.
Szaman zajął się oprawianiem łupu. Wyjął mały nóż i zaczął wycinać kawały mięsa, które chował do płóciennego wora. Schował skórę zwierząt i poroże małego jelenia.

Wrócił do swego obozowiska. Zebrał opał, który zapalił jednym ruchem ręki. Nabił mięso na miecz i piekł je dokładnie. Po posiłku wstał i zabrał ze sobą niezbędne rzeczy z obozowiska. Wyruszył w stronę miasta. Po wyjściu z lasu zauważył, że jest już wieczór. Prosty i nie lubiący zbędnych dodatków Ork poszedł dalej.

Nad ranem dotarł do miasta. Główny plac miasta nie był jeszcze zaludniony więc Baddah postanowił poczekać do południa z zakupami i usiadł pod murem słuchając śpiewu ptaków. Zdrzemnął się, ponieważ był zmęczony po całonocnym marszu.
Obudził go strażnik miasta mówiąc, że to nie jest miejsce dla żebraka, po czym opluł Orka. Mimo, iż wyglądał na łachmaniarza był szamanem, który po prostu nie zwracał uwagi na odzienie. Baddah wstał z miejsca i założył miecze na plecy. Powiedział do strażnika, że mógłby go zgładzić, ale nie jest teraz głodny. Postanowił pójść na bazar kupić niezbędne przedmioty na wyprawę, ponieważ wybierał się wysoko w góry. Ork świetnie czuje się w górach i uważa, że nauka nowych zaklęć łatwiej wchodzi do głowy na wyższych wysokościach. Bliżej boskiego Pa'agrio.
Opuścił miasto nie rozmawiając więcej z nikim. Był w głębi duszy dumny, że potrafił zapanować na swoimi emocjami. Upał dawał się we znaki, a chmury jakby omijały słońce i nie chciały rzucić ani trochę cienia na spaloną ziemię. Zaczynało się ściemniać, gdy Ork dotarł do granicy lasu. Wyżej znajdowały się już tylko skarłowaciałe drzewa, hale i ośnieżone turnie. Baddah rozpalił ognisko bez większych problemów i postanowił odpocząć do rana.
Siedział przy ognisku i myślał o dzisiejszym incydencie ze strażnikiem, gdy nagle usłyszał skomlenie zwierzęcia. Zerwał się i z myślą o kolejnym posiłku pobiegł w stronę odgłosów, uprzednio chwytając za miecze. Gdy dobiegł okazało się, że to mały wilk porzucony przez matkę. Baddah po chwili zastanowienia podszedł do malca i wtarł mu w dziąsła maść, która miała działanie halucynogenne. Chwycił go za kark i zaniósł do obozowiska.
Zawinął wilka w płócienne szmaty i zaczął czegoś szukać w sakwie. Wyjął susz kwiatostanu rośliny wykorzystywanej przez jego ród do medytacji. Zwinął go w bibułę i zapalił. Następnie wstał i chwycił wilka. Podniósł go i począł odmawiać swą mantrę. Wilk zaczął głośno wyć. Nagle niebo się zachmurzyło i zaczął padać śnieg. Odczuwalny był przymrozek. Widać było parę wydostającą się z ust Orka. Niektórzy powiedzieliby, że to normalne w górach. Ork stwierdził jednak, że nie jest to tak normalne, potrafił on przecież przewidzieć pogodę. Teraz nie spodziewał się takiej zamieci. Postanowił nazwać wilka Luty w związku z okolicznościami. Oznaczało to tyle co "srogi" w języku ludzi. Schował się wraz z nim do prowizorycznego szałasu i pozostał im tylko sen.

----------------------------
Dominator, 76 krąg poszukuje klanu.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.106 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.lsmods.pun.pl www.twojakomorka.pun.pl www.samsungmobile.pun.pl www.nokia5300.pun.pl www.narutomaniak.pun.pl